Forum Klanu 'Ab Initio'

Leanna

Pff.. też mi się bać pana. Ja jestem odważne dziecko. I przyzwyczajone, że to mnie sie boją ludzie. Zupełnie nie wiem dlaczego^^ piekny uśmiech z ukazaniem kłów

Madlene

Lenuś, ja też nie wiem, czemu się boją...

Wzdryga się i jednym ruchem zamyka Lenie szczękę.

Drodzy Klanowicze, nie będzie mnie przez dwa tygodnie. Z tego powodu Pedros otrzymał na ten czas funkcję zastępcy ;]

Macha.

Do zobaczenia ;]

Acha, i oczywiście witam Pana Tewama Razz

Leanna

No, to teraz mogę się przywitać, jako oficjalny klanowicz Ab Initio. ;] (Witać mnie, ale już! Razz

)

Rharvald

Jak juz Ci mowilem, zbyt powaznie wygladasz z naszym znakiem na ramieniu Very Happy

Ale i tak witam Mala Zlosnice w naszycg progach Wink

(nie spodziewaj sie szybkich powitan, bo wszyscy powyjezdzali..)

xard

Witam Pannę Lenę Smile

Ja wbrew pozorom jestem, tylko jak juz gdzies wspomiałem od siedmiu lat pierwszy raz zepsuł mi sie mój komputer, i to akurat w urodziny, dysk i porty usb, przez te ostatnie nie dalo sie dojsc do neta, bo zastepczy dysk mam. Niestety 80 zł w plecy za nowe :/ Ale trudno, wazne, ze juz dziala Smile

Leanna

Dziewczynka wyprostowała się na swoją popisową wysokość (która mogła sięgać im powyżej pasa), założyła rączki za plecy i zaczęła recytować
Ja mała różyczka, wypadłam z koszyczka, nie umiem winszować... i dlatego złożę tradycyjne życzenia. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Mistrzu! ^^ Jak miło powiedzieć wreszcie słowo 'Mistrz' ^^

Nefesh

Nagle zza rogu wyłonił się mężczyzna w zniszczonym płaszczu z widocznym wybrzuszeniem na plecach, w okolicy łopatek.
- Witam - rzekł i zdjął z głowy kaptur ukazując wszystkim łagodny uśmiech - znajdzie się tu może jakieś miejsce dla zmęczonego podróżą wędrowca? Podróżuję od samego Midgardu i jestem 'odrobinę' wycieńczony... O! Lenuś! Wszędzie Cię szukałem! - krzyknął na widok dziewczynki i podszedł w jej stronę. Położył jej dłoń na głowie i zmierzwił krótkie włoski, po czym ukłonił się przed wysoką i chudą postacią -Klonus jak mniemam? Jestem Nefesh, miło mi

Klonus

- Nefesh - niemal krzyknął z zaskoczenia Klonus - Nie spodziewałem sie ciebie tutaj. Witaj w naszych skromnych progach.

Leanna

- Aniołek! - dziewczynka może trochę zbyt energicznie uwiesiła mu się na szyi, zwalając go z nóg. - Ups, coś mi nie wyszło.

Rharvald

*z cienia wylonil sie mlody mezczyzna, sciagajac kaptur. Powiedzial z ciekawoscia, wyciagajac doń dłoń*
- Witaj, Aniele. Zwą mnie Rharvald, dla znajomych R(h)ar. Jestem nowy w tych progach, wiec nie zdarzylismy sie jeszcze poznac.. Mam nadzieje, ze to sie wkrotce zmieni Smile

Nefesh

Szczerze? To ja też sam bym się siebie tutaj nie spodziewał - uśmiechnął się szeroko anioł wstając z podłogi - Ale coś mnie tutaj przywiodło, nie potrafię dokładnie określić co, ale chyba to jest... klimat. Taak, klimat czuję z daleka, a tu chyba go nie zabraknie. Mam nadzieję. - powiedział, po czym po chwili dodał - Nie będzie nikomu przeszkadzać jeśli pozostanę w płaszczu? - rzekł wyciągając dłoń do Rharvalda - Ja też, ja też..

xard

Również witam kolegę w naszych progach - Xard uśmiechnął się - w naszej Twierdzy znajdziesz schronienie i towarzystwo o każdej porze dnia i nocy. Zapraszam do środka.

Herdinth valygar

Drzwi tawerny otworzyły się a w nich stanęła postać w brązowej zbroi zakrytej czarnym płaszczem. Gość podszedł do baru i zamówił kufel piwa.
- Witam wszystkich (być może) przyszłych sojuszników. Jestem Herdinth Valygar. Niedługo powinni tu być moi przyjaciele z klanu. - Po tych słowach postać przeszłą po całej gospodzie podając rękę każdemu napotkanemu człowiekowi.

Rharvald

*..kazdemu oprocz najmlodszego mezczyzny, ktory stal w najciemniejszym kacie z kapturem zarzuconym na glowe.. Chlopak nawet nie zorientowal sie, ze ktos wszedl do izby, tak byl pograzony we wlasnych rozmyslaniach..*

Leanna

Kiedy Herdinth zbliżył się do Leanny ta ukazała ostre kły, dając tym delikatnie (albo i nie) do zrozumienia, że nie przepada za uściskiem dłoni. Prawdopodobnie dlatego, iż zazwyczaj kończyło się to w jej wypadku praktycznie zgnieceniem małej ręki.
- Jestem Leanna. - dziewczynka kiwnęła głową, wykazując zainteresowanie nowym przybyszem. - I chyba dzisiejszego dnia to ja zostanę barmanką. - na jej ustach pojawił się troszeczkę nienaturalny, szeroki uśmiech.
Ruszyła, by nalać zamówiony napój.